Perspektywa Liam'a
-Jak to są ze sobą?-jęknąłem.
-No normalnie...tak mi mówiła Eleanor, która wie od Niall'a któremu powiedziała to Promise.-zaśmiał się Louis.
-Nabijasz się ze mnie?-lekko uniosłem brwi.
-No nie...ale wiem od Hazzy który się z nimi widuje, że Kat nie jest za szczęśliwa.
Nie spotykałem jej już w szkole, gdyż przestałem do niej chodzić. Nie
chodziłem do nich kiedy Promise nas zapraszała, przez Danielle oddaliłem
się od wszystkich z kim jakikolwiek kontakt miała Kat.
-Myślę, że powinieneś dać sobie spokój...Ona już do Ciebie nie
wróci.-poklepał mnie po ramieniu Tomo-za bardzo ją skrzywdziłeś. A kiedy
rozwiązanie?-nagle zmienił temat.
-Za jakieś dwa tygodnie.-odpowiedziałem-prawie codziennie nie ma jej w domu i wraca wieczorem.
-Serio?
-Nie mów, że Cię to dziwi.-zaśmiałem się-podobno chodzą gdzieś razem z El.
Chłopka zakrztusił się wodą którą właśnie popijał.
-Ale to niemożliwe.-odpowiedział odstawiając szklankę-Eleanor nie ma od dwóch tygodni w Londynie.
-Jak to?
-Załatwia ostatnie sprawy na uczelni. Jakieś sesja czy coś tam.
Spojrzałem na niego zaszokowany. Od pewnego czasu Danielle wychodziła popołudniami, a wracała wieczorami obładowana torbami z nowymi ciuchami. W jednym Louis ma rację, jak to wszystko okaże się kłamstwem cholernie ciężko będzie mi odzyskać Katherine.
-Wiesz, że Matt wyjechał?-zaśmiał się Tomo
-Dlaczego?
-Katherine bracie.-spojrzał na mnie-wolał wyjechać niż patrzeć na jej szczęście.
Przynajmniej jednego zawodnika później mniej Pomyślałem.
-Liam-do salonu weszła Danielle trzymając się za brzuch-zaczęło się.
-Co się zaczęło?-zaciekawił się Louis
-Ona rodzi kretynie-uderzyłem go w głowę-idź po torbę na górę.
Dzięki Bogu, że wszystkie potrzebne rzeczy na wszelki wypadek były już na szykowane. Objąłem dziewczynę w pasie i pomogłem usiąść w samochodzie.
-To kierunek szpital witać małego Payne na świecie.-zaśmiał się Tomlinson zamykając drzwi.
Perspektywa Molly
Siedzieliśmy z Kat i Promise u Max'a. Na dodatek przyczłapał jeszcze Harry z Zayn'em i Niall'em (ten nie mogł spędzić chwili bez Promo.) Mężczyźni siedzieli i oglądali jakiś powtórkowy mecz, a my rozmawiałyśmy na balkonie ciesząc się pierwszym bez deszczowym dnie w Londynie od dwóch tygodni.
-I jak wam się układa?-zaśmiał się Promise patrząc na zamyśloną Kat.
-Jest dobrze.-odpowiedziała dziewczyna-ładnie dziś.
Katherine chodziła rozkojarzona od kilku tygodni, siedziała ciągle w książkach tłumacząc się egzaminami które są już za trzy tygodnie.
-A jaki jest w łóżku?-zaśmiałam się.
-Nie wiem.-odpowiedziała-nie spaliśmy ze sobą.
-Jak to nie spaliście? Zostajesz czasami u niego na noc, a on u Ciebie.-jęknęła Promise-nie mydl nam oczu.
-Nie uprawiałam z nim jeszcze seksu, jasne?-odpowiedziała zdenerwowana-mam wam przeliterować.
-Ale jak to?-zapytałam zdziwiona.
-Normalnie Molly.-odpowiedziała.
-Ty ciągle kochasz Liam'a.-spojrzałam na niego.
-Nie kocham Liam-powiedziała wstając-kocham...-zamyśliła się-Max-
dokończyła i weszła do domu kierując się schodami do pokoju. Wymieniłam
spojrzenie z Promise i weszłyśmy do domu. Oby dwie usiadłyśmy na
kolanach naszych partnerów.-Serio?
-Nie mów, że Cię to dziwi.-zaśmiałem się-podobno chodzą gdzieś razem z El.
Chłopka zakrztusił się wodą którą właśnie popijał.
-Ale to niemożliwe.-odpowiedział odstawiając szklankę-Eleanor nie ma od dwóch tygodni w Londynie.
-Jak to?
-Załatwia ostatnie sprawy na uczelni. Jakieś sesja czy coś tam.
Spojrzałem na niego zaszokowany. Od pewnego czasu Danielle wychodziła popołudniami, a wracała wieczorami obładowana torbami z nowymi ciuchami. W jednym Louis ma rację, jak to wszystko okaże się kłamstwem cholernie ciężko będzie mi odzyskać Katherine.
-Wiesz, że Matt wyjechał?-zaśmiał się Tomo
-Dlaczego?
-Katherine bracie.-spojrzał na mnie-wolał wyjechać niż patrzeć na jej szczęście.
Przynajmniej jednego zawodnika później mniej Pomyślałem.
-Liam-do salonu weszła Danielle trzymając się za brzuch-zaczęło się.
-Co się zaczęło?-zaciekawił się Louis
-Ona rodzi kretynie-uderzyłem go w głowę-idź po torbę na górę.
Dzięki Bogu, że wszystkie potrzebne rzeczy na wszelki wypadek były już na szykowane. Objąłem dziewczynę w pasie i pomogłem usiąść w samochodzie.
-To kierunek szpital witać małego Payne na świecie.-zaśmiał się Tomlinson zamykając drzwi.
Perspektywa Molly
Siedzieliśmy z Kat i Promise u Max'a. Na dodatek przyczłapał jeszcze Harry z Zayn'em i Niall'em (ten nie mogł spędzić chwili bez Promo.) Mężczyźni siedzieli i oglądali jakiś powtórkowy mecz, a my rozmawiałyśmy na balkonie ciesząc się pierwszym bez deszczowym dnie w Londynie od dwóch tygodni.
-I jak wam się układa?-zaśmiał się Promise patrząc na zamyśloną Kat.
-Jest dobrze.-odpowiedziała dziewczyna-ładnie dziś.
Katherine chodziła rozkojarzona od kilku tygodni, siedziała ciągle w książkach tłumacząc się egzaminami które są już za trzy tygodnie.
-A jaki jest w łóżku?-zaśmiałam się.
-Nie wiem.-odpowiedziała-nie spaliśmy ze sobą.
-Jak to nie spaliście? Zostajesz czasami u niego na noc, a on u Ciebie.-jęknęła Promise-nie mydl nam oczu.
-Nie uprawiałam z nim jeszcze seksu, jasne?-odpowiedziała zdenerwowana-mam wam przeliterować.
-Ale jak to?-zapytałam zdziwiona.
-Normalnie Molly.-odpowiedziała.
-Ty ciągle kochasz Liam'a.-spojrzałam na niego.
-Pokłóciłyście się.-zaśmiał się Niall przeczesując włosy Promise.
Wyglądali fanatycznie. Promise promieniowała radością a z twarzy Horana nie schodził uśmiech.
-Malutka wymiana zdań.-uśmiechnęłam się.-jak wynik.
-Fantastycznie.-zaśmiał się Max.
-Nie wiecie kiedy wraca Eleanor?-spojrzałam na nich.
-Nie wiem kotek.-odpowiedział mi Harry-a co?
-Chce iść na zakupy.-mruknęłam
-Dobry pomysł-poparła mnie Promise.
-Jestem głodny-jęknął Niall, a my wybuchnęliśmy śmiechem.
Śmialiśmy się tak dopóki naszym uszom nie doszedł dźwięk telefonu Malika.
-Słucham?-zaczął rozmowę Zayn-tak już im mówię.-zaśmiał się-przyjedziemy poźniej.-rozłączy się i odłożył telefon.
-Danielle urodziła. Liam ma córkę.-ogłosił nam, a ja z Harry zobaczyłam tylko Kat, która tracąc przytomność spadała ze schodów.
-Dzwonicie szybko po pogotowie.-krzyknęłam do niech i zerwawszy się z kolan Hazzy pobiegłam do przyjaciółki.
Tak malutka nieplanowana w ogóle niespodzianka.
Jak myślicie co jest/ będzie Katherine?
I czyżby Liam domyślał się,że coś nie gra?
Liczę na opinię :)
Kolejne rozdziały będą się pojawiać co 2-3 dni. :)
nie do końca mi się układa w głowie to jej padnięcie ze schodów :/ nie moge sobie tego wyobrazić jakoś :( ale to tylko moja głowa*a ona dzisiaj nie jest w pełni sprawna*
OdpowiedzUsuń'Liam ma córke' :/ 'Liam ma . . .'Liam' :((((( noo powiedzmy że 'ma'
ale danielle ma 8) fioła :>
czekam na te 'co 2-3 dni'
Wisienka na torcie! :*