piątek, 24 stycznia 2014

Rozdział 2

Perspektywa Kat

Oprowadzanie tej bandy po szkole to było najgorsze przeżycie w życiu.
- Możecie być ciszej? Tu są lekcje. - zdenerwowałam się na nich.
- Tak już. Nie złość się, bo złość piękności szkodzi. - zaśmiał się Styles.
- Bardzo śmieszne. Jak to się stało, że tu trafiliście?
- Rok przerwy w koncertowaniu. Same wywiady, koncerty tu na miejscu. - odpowiedział mi Zayn.
- Będziecie tu przez cały rok?
- Albo i dłużej. - zaśmiał się Louis.
- Ekstra. Pokazałam wam już całą szkołę. W razie pytań wiecie gdzie mnie szukać. - powiedziałam i skierowałam się w stronę szafki.

Perspektywa Liam'a

Patrzyłem jak zgrabnie porusza swoim drobnym ciałkiem.
- Znacie się? - przerwała mi Molly.
- Słucham?
- Pytałam czy się znacie.
- A, tak jakby byliśmy kiedyś przyjaciółmi. Nie wiesz gdzie poszła? - zapytałem.
- Teraz? Na zajęcia z teatru. - zaśmiała się.
- O my też mamy teatr. - dołączył do niej Louis.
- Też chodzisz? - spytałem.
- Nie. To Kat jest tam gwiazdą. Ja jestem cheerleaderką. - zaśmiała się i odeszła.
- Nie spodziewałam się jej tu. - zaśmiał się Zayn.
- Myślałem, że ci oczy wydrapie na tej biologii.
- A tak w ogóle to co jej zrobiłeś? - zwrócił się do mnie Niall.
- Dotknąłem. - odpowiedziałem, a oni wybuchnęli śmiechem.
- Kiepska forma podrywu stary. - poklepał mnie po ramieniu Harry.
- Ha.. Ha.. a nasze Hazziątko już złą ocenę złapało? - jęknął się Louis.
- Nie moja wina, że na nauczycielkę matematyki nie działa mój urok. - teraz to ja śmiałem się jak opętany.
- Chodźmy już. - zwrócił nam uwagę wściekły Hazza.
Ze śmiechem udaliśmy się na aulę, gdzie odbywały się zajęcia z teatru. Już przed drzwiami usłyszałem wspaniałą melodię, która delikatnie pieściła moje uszy. Jakie było moje zdziwienie, gdy za pianinem siedziała właśnie Ona. Moja Katherine. Wraz z chłopakami zajęliśmy miejsce i przyglądaliśmy się jak swoimi palcami delikatnie pieści klawisze instrumentu.
- To było.. - zaczął Zayn.
- Wspaniałe. - dokończył Louis.
- Kat znów grasz? - zapytał się jej Harry.
Momentalnie na niego spojrzeliśmy.
- Znów? Nigdy się nie chwaliłaś, że grasz. - zwróciłem się do niej z wyrzutem.
- Nie było czym. - odpowiedziała cicho.
- Zagrasz jeszcze coś? - zapytał Zayn.
- Nie. - odparła i zajęła miejsce z dala od nas.
Spojrzałem na miny chłopaków i głośno westchnąłem.
- Witam was wszystkich. - przywitała nas 40-letnia kobieta.
- Teatr to miejsce spokoju i ciszy. Nie będę tolerowała spóźniania i telefonów komórkowych. W tym roku zajmiemy się przygotowaniem sztuki Szekspira "Romeo i Julia". Mówi wam to coś?
Około 10 zgromadzonych odpowiedziało tak.
- Oczywiście tytułową rolę zagra Kat - zwróciła się do brunetki, która mile się uśmiechnęła.
- A Romea zagra Liam Payne albo Louis Tomlinson. Muszę to przemyśleć chłopcy. Pozostałe role przydzielę jutro. Na dziś to koniec. Do zobaczenia.

Perspektywa Kat

Na moje szczęście to ostatnia godzina na dzisiaj. Zabrałam swój plecak i już chciałam wychodzić, kiedy poczułam lekkie szarpnięcie.
- Chciałem pogadać. - powiedział Liam.
- Ale ja nie. - wyswobodziłam się z jego uścisku i opuściłam szkołę.
Pod szkołą czekał na mnie mój tata w swoim samochodzie. Kochane. Szybko zajęłam miejsce pasażera i odjechaliśmy do domu.
- Witaj skarbie. Jak tam w szkole? - zapytał.
- Dobrze. Mama w domu?
- Nie, w pracy. Co byś powiedziała gdybym zabrał cię na wycieczkę do Paryża?
- Powiedziałabym, że to świetny pomysł. - zaśmiałam się.
- Jesteś cudownym dzieckiem.
- Wiem, a wy wspaniałymi rodzicami.
Nie mam rodzeństwa, bo oni nie mieli czasu na drugie dziecko. Wiecznie zapracowani, brak czasu i cholernie dużo pracy. Po dotarciu do domu, poszłam do łazienki i przebrałam się w TO, rozpuściłam włosy i położyłam się na łóżku przyglądając się zdjęciu, które stało na stoliku nocnym. Zdjęcie z wypadu nad jezioro z paczką znajomych. Pomyślałam o Liam'ie. Może z nim porozmawiać? Nie Kat, on nie chciał z Tobą rozmawiać kiedy cię rzucił. Nie wiedząc kiedy zasnęłam, myśląc o mojej pierwszej prawdziwej miłości.

1 komentarz:

  1. ostatnie zdanie . . . cudo! tak mi mów! świetny ozdział. jest chyba troszeczke stylistycznych błędów,ale na to można przymkąć oko
    pozdrawaim
    ~gumisiek98

    OdpowiedzUsuń