Perspektywa Katherine
-Macie już obrączki? - zaśmiała się Eleanor przeglądając magazyn z sukniami.
Siedziałam właśnie w przymierzalni mierząc już entą suknię. Jak na razie żadna nie wpadła mi w oko i nic nie zapowiadało poprawy. Słyszałam rozmowy moich towarzyszek. Za równo 10 dni miałam zmienić wszystko w swoim życiu. A z dnia na dzień miałam coraz więcej wątpliwości. 4 miesiąc...mój brzuszek trochę się zaokrąglił, ale nie było tragedii.. jeszcze.
-Nie w tej nie.-jęknęła po raz kolejny Molly - poszerza Cię.
-Tak ma rację.-uśmiechnęła się Eleanor-śmigaj po inną.
Głośno
westchnęłam i ruszyłam by ściągnąć z siebie sukienkę która no
cóż...spodobała mi się. Delikatne koronki na gorsecie dodawały jej
uroku. Założyłam już ostatnią jaką miałam wybraną...w niej cała
nadzieja. Wyszłam z przymierzalni i stanęłam przed wielką czwórką.
Eleanor, Bonnie, Promise i Perrie zgodziły się mi pomóc. Moja siostra
chyba nie wyglądała na zbytnio szczęśliwą.
-W ostateczności może być.-uśmiechnęła się fioletowo włosa.
-Tak bez welonu? - jęknęła Molly.
-Bez, ona nie ma trzydziestu lat.-zaśmiała się Eleanor.
-Dziś w studiu gościmy Danielle Peazar. Dziewczynę Liam'a Payne z One Direction oraz matkę jego dziecka.-zerknęłam na duży plazmowy telewizor razem z dziewczynami-dziękuje,że przyjęłaś moje zaproszenia-uśmiechnęła się do niej reporterka.
-Naprawdę nie ma za co-uśmiechnęła się brunetka-chciałam w tym momencie coś sprostować. Namieszałam...swoim kłamstwem zraniłam dwójkę ludzi-westchnęła patrząc w kamerę-Zniszczyłam przepiękny związek. Zniszczyłam życie Liam'owi.
-O czym mówisz ?-zawróciła się do niej redaktorka.
Stałam przed telewizorem i zahipnotyzowana patrzyłam się w ekran.
-Ronnie nie jest dzieckiem Liam'a.Od samego początku o tym wiedziałam...nie mogłam znieść myśli,że jest szczęśliwy z kimś innym-przetarła dłonią po policzku-Katherine...jeżeli to oglądasz...przepraszam. Przepraszam,za wszystkie krzywdy. Mam nadzieję,że wybaczysz Liam'owi i jeszcze kiedyś będziecie szczęśliwi.
-Bzdury.-skomentowała Molly wyłączając urządzenie-to jak bierzemy tą sukienkę?-spojrzała na mnie.
-Ymm...tak.-spojrzałam na nią i poszłam do przymierzalni ściągnąć cudo.
Założyłam ubranie i podałam sukienkę ekspedientce. Ładnie zapakowaną kreację odebrałam od niej i podałam Molly. Zapłaciłam i razem z przyjaciółkami wyszłam z salonu.
-Bardzo wam dziękuję.-uśmiechnęłam się
-Nie ma za co.-uśmiechnęła się Eleanor-już nie mogę się doczekać aż pobalujemy.
-Zawsze do usług.-uśmiechnęła się Perrie.
-Może wpadniecie do mnie? - zapytała Molly.
-Jestem umówiona z Niall'em.-odezwała się Prom
-A ja muszę jechać na uczelnię, innym razem.-wytłumaczyła się Els.
-A ja mam próbę.
-A ja z miłą chęcią.-uśmiechnęłam się do przyjaciółki-do zobaczenia-pomachałam pozostałym i udałam się do samochodu. Kierunek: posiadłość Stylesa i Brook.
Perspektywa Liam'a
-Myślisz, że dziecko będzie mieć jej oczy?-zwróciłem się do Hazzy.
-Co? - wychylił głowę
-No dziecko Kat i Max'a. - westchnąłem.
-Nie mam pojęcia. - westchnął.
-Chłopaki możemy śpiewać. -zaczął kręcić się Niall.-śpieszy mi się.
-No to jazda.-klasnął w dłonie Zayn
Dziewczyno, to powinienem być ja,
Odwozić cię do twojego domu,
Pukać do twoich drzwi,
Całować cię w usta
Liam:
Trzymać twoją dłoń,
Tańczyć w ciemnościach
Ponieważ byłem jedynym,
który kochał cię od początku
Harry:
Ale teraz, gdy widzę cię z nim
Mój świat rozpada się
Wszyscy:
Ponieważ
Refren:
Czekałem cały ten czas,
By w końcu to powiedzieć
Ale teraz widzę, że twoje serce jest zajęte
I nic nie może być gorsze,
Kochanie, kochałem cię pierwszy
Miałem moje szanse,
Nie mógłbym być tym, kim jest on
To boli najbardziej
Dziewczyno, zaszedłem tak blisko,
Ale teraz już nigdy się nie dowiesz
Harry:
Kochanie, kochałem cię pierwszy
Louis:
Dziewczyno, to powinienem być ja,
Dzwonić na twój telefon
Mówić, że jesteś tą jedyną,
I że nigdy nie pozwolę ci odejść
Harry:
Nigdy nie rozumiałem,
Czym naprawdę jest miłość,
Ale poczułem to po raz pierwszy,
Patrząc w twoje oczy
Liam:
Ale teraz, gdy widzę cię z nim
Cały mój świat się rozpada
Wszyscy:
Ponieważ
Refren:
Czekałem cały ten czas,
By w końcu to powiedzieć
Ale teraz widzę, że twoje serce jest zajęte
I nic nie może być gorsze,
Kochanie, kochałem cię pierwszy
Miałem moje szanse,
Nie mógłbym być tym, kim jest on
To boli najbardziej
Dziewczyno, zaszedłem tak blisko,
Ale teraz już nigdy się nie dowiesz
Kochanie, kochałem cię pierwszy
Zayn:
Pierwszy dotyk,
Pierwszy pocałunek
Pierwsza dziewczyna, która sprawiła, że tak się czułem
Złamane serce zabija mnie
Kochałem cię pierwszy, dlaczego tego nie widzisz?
Niall:
Czekałem cały ten czas, by w końcu to powiedzieć
Ale teraz widzę, że twoje serce jest zajęte
I nic nie może być gorsze,
Zayn:
Kochanie, kochałem cię pierwszy
Wszyscy:
Miałem moje szanse,
Nie mógłbym być tym, kim jest on
To boli najbardziej
Dziewczyno, zaszedłem tak blisko,
Ale teraz już nigdy się nie dowiesz
Zayn:
Kochanie, kochałem cię pierwszy
Kochanie, kochałem cię pierwszy
Kochanie, kochałem cię pierwszy, o tak
Wszyscy:
Kochanie, kochałem cię pierwszy
Niall skończył grać na gitarze i usłyszeliśmy głośne brawa w drzwiach.
-To było
wspaniałe. - zaświergotała Molly podbiegła do Harrego skradając mu
pocałunek. Ja wpatrzony byłem w dziewczynę stojącą w drzwiach. W
kącikach jej oczu zalśniły łzy, a kąciki ust lekko uniosły się do góry.
-To było..wow.-wydusiła z siebie-jestem pod wrażeniem.
-Dziękujemy. - zaśmiał się Zayn-a teraz spadamy.
Podeszli całą trójką i złożyli całusy na jej bladym policzku i wyszli.
-Też się będę zbierał. - spojrzałem na loczka.
-Zostań jeszcze. - zaśmiał się.
-Nie będę przeszkadzał? -s pojrzałem na dziewczyny.
-Nie. - odpowiedział
Perspektywa Katherine
-Kat. - chodź ze
mną do kuchni. - Molly pociągnęła mnie za rękę. - ja przepraszam. Nie
wiedziałam, że Liam będzie. - zaczęła gdy znalazłyśmy się w pomieszczeniu.
-Nic się nie stało.-spojrzałam na nią i wyciągnęłam sok pomarańczowy z lodówki.
-Molly możesz na chwilę przyjść-usłyszeliśmy krzyk Hazzy z salonu.
Dziewczyna spojrzała na mnie przepraszającą i wyszła z kuchni. Nalałam sobie napoju w szklankę i odwróciłam się w stronę okna.
-Ciąża Ci służy. - usłyszałam za sobą głos Liam'a
-Dziękuje. - odpowiedziałam patrząc w okno.
-Max pewnie szczęśliwy? - zapytał.
Odwróciłam się twarzą do niego i spojrzałam w jego czekoladowe oczy.
-Tak, tryska dumą. A co tam u Ciebie? - szybko zmieniłam temat-ojoj.
-Coś się stało?-doskoczył do mnie Liam po tym jak złapałam się za brzuch- Kat do cholery czemu płaczesz?
-Kopnęło. - pogładziłam ręką brzuch-maleństwo się ruszyło-zaśmiałam się przez łzy.
Liam patrzył na mnie zaszokowany, przestraszonym wzrokiem.
-Mo...mogę? - zapytał wyciągając dłoń
-Czemu nie. - chwyciłam jego dłoń i przyłożyłam do wypukłego brzucha
Staliśmy tak w kuchni naszych przyjaciół i wpatrzeni w siebie czekaliśmy na kolejny ruch naszego dziecka. -Coraz bardziej zazdroszczę Twojemu narzeczonemu. - spojrzał na nasze splecione dłonie na moim brzuchu.
-Też kiedyś tak będziesz miał. - uśmiechnęłam się do niego.
-Liam. - do kuchni wszedł Harry-dzwonił Paul musimy jechać.
-Ymm, tak już. - odpowiedział mu i znów odwrócił się w moją stronę - Spotkamy się jeszcze?
-Jasne czemu, nie. - uśmiechnęłam się do niego - Może jutro pójdziemy na spacer?
-To do jutra. - nachylił się i pocałował mnie w policzek.
-Tak do jutra. - odpowiedziałam czując lekki niedosyt, który w ogóle nie powinien się pojawić.
Po dość długiej przerwie nabrałam znów sił i tak oto powracam z już 39 rozdziałem!
Jak myślicie, dojdzie do ślubu czy nie?
Mam nadzieję, że moje opowiadania wciąż Wam się podobają?
Co do ilości rozdziałów to będzie ich jeszcze ok. 10 - 15 i kończymy. :(
NIE DOJDZIE DO ŚLUBU!
OdpowiedzUsuńInaczej Cię znajdę i zamorduję xD
Mówię serio! :|
Ona musi mu powiedzieć, że to jego dziecko :(
A tak z innej beczki w 4 miesiącu nie czuć kopania dziecka :(
Znaczy są pierwsze ruchy,ale to coś jakby ... no że coś tam jest, coś się zaczyna poruszać, a w 5 miesiącu(pod koniec chyba, bo 20mc) czuć kopnięcia ;)
Tak czy siak czekam na 40 :*
Opowiadanie boskie *-* czytam w sumie je od kilku dni i bardzo szybko i ciekawie się je czyta ... :) z niecierpliwością czekam na kolejne części .. :( mam nadzieje ze będą się pojawiać dość szybko :* ehh Kat i Liam powinni być razem :) ��
OdpowiedzUsuńJejuu czekam na kolejne :*
OdpowiedzUsuńO nie, nie, nie, nie! Ślubu nie będzie!
OdpowiedzUsuńKat ma być z Liamem a nie Maxem :D
Czekam na kolejny rozdział :)
~Lena.