wtorek, 18 marca 2014

Rozdział 28

Tydzień później.

Perspektywa Kat

-Słyszałam, że Cię zostawił.-usłyszałam za sobą znienawidzony śmiech-Można się było tego spodziewać.
Odwróciłam się w stronę dziewczyny. Powrót do szkoły nie był ciężki, zaległości nadrobione tylko musiałam wpaść w tą rutynę.
-To chyba nie Twój biznes.-obrzuciłam ją wzrokiem-o i chyba tusz Ci się rozmazał.
Khole odwróciła się na pięcie i ruszyła w stronę toalet. Rozejrzałam się po korytarzu i zobaczyłam uśmiechniętą Promise z Niall'em. Ta dwójka przez ostatni zbliżyła się do siebie. Molly z Harry'm, ale to standard, Louis grał na telefonie, a Liam wpatrywał się w jeden punkt. Od dnia kłótni w parku nie odezwałam się do niego słowem choć on zabiegał o jakikolwiek kontakt. Max wyleciał do NY pozałatwiać wszystkie sprawy związane z przeprowadzką. Całą trójką kupiliśmy apartamenty blisko siebie. Mama z maleństwem wrócili do domu.
-Cześć.-obok mnie zmaterializował się Matt-co teraz masz?
-Prawdopodobnie wychowanie fizyczne.-zaśmiałam się.
-Widzę, że Promise się wkręciła w wir szkolny.
-Jak widać.-uśmiechnęłam się.
-A jak u Ciebie? Spotykasz się z kimś?
-Z nikim Matt...i proszę daj mi spokój-wyminęłam go i ruszyłam w stronę szatni.

Nie muszę mówić chyba jak się czuje po tej lekcji, choć uwielbiam ten przedmiot to dziś nie szło mi najlepiej. Wzrok Liam'a nie pozwalał mi się skupić. Przechodząc przez korytarz zostałam wciągnięta z ramię do męskiej łazienki i przyciśnięta do ściany.
-Może teraz ze mną pogadasz.-wyszeptał mi wprost do ucha.
-Puść mnie.-syknęłam
-Nie ma mowy.
I nim zdążyłam zaprotestować zmiażdżył moje usta w namiętnym pocałunku. Z bezradności rozchyliłam usta, a on wykorzystując moment wsunął mi język do ust. Chwyciłam go za króciutkie włosy i przyciągnęłam bardziej do siebie, jedną ręką oderwał się od ściany i wsunął ją pod moją bluzkę. Gdyby nie to, że jesteśmy w szkole. Gdyby nie to, że w każdej chwili może ktoś wejść. Gdyby nie to, że jestem w dalszym ciągu na niego zła do czegoś zapewne by doszło.
Odwróciłam głowę tym samym przerywając pocałunek. Liam wyciągnął swoją dłoń spod bluzki i spojrzał na mnie.
-Powiesz mi o co się gniewasz?
-Ja?-odpowiedziałam z ironią.- o nic. Wydaje mi się, że Twoja dziewczyna nie będzie zadowolona, że zdradzasz ją na boku.-zaśmiałam się złośliwie.
-Nie bądź złośliwa.-odpowiedział przekręcając moją głowę tak żebym na niego patrzyła-dobrze wiedziałaś na co się zgadzasz.
-Na nic się nie zgadzałam-odpowiedziałam patrząc na niego z coraz większą złością.-a teraz mnie puść do cholery.
-Spotkajmy się dziś i wszystko sobie wyjaśnimy.
-Wyjaśnimy?-zapytałam-Czy wylądujemy w łóżku, a jutro będziesz przed moimi oczami obściskiwał się z Danielle nie zwracając uwagi na moje uczucia?
-Muszę to robić.
-Ale ja nie muszę się z tym pogodzić. Puść mnie.
-Przyjadę do Ciebie wieczorem-pocałował mnie w policzek i wyszedł z pomieszczenia.

Perspektywa Promise.

-Dzięki Niall, że odprowadziłeś mnie do domu.-pocałowałam go w policzek.
-Nie ma za co Promise.-zaśmiał się blondyn.-co powiesz na spotkanie jutro po południu u mnie?-zapytał.
-Zobaczymy. Jeszcze raz dziękuję.-otworzyłam drzwi i weszłam do domu cioci i wujka. Nikogo nie było w salonie, więc zostawiłam torbę i płaszczyk na kanapie i weszłam na górę. Kat siedziała przy łóżeczku Lily i patrzyła jak kruszynka śpi.
Nie powiedziała mi, że z Liam'em łączyło ją coś większego niż przyjaźń.
-Kat.-odezwałam się, a ona spojrzała na mnie.-co się dzieje?
-Nic.-odpowiedziała i znów patrzyła na siostrę.
-Kłamiesz.
-Promise, daj mi spokój.-wstała z fotela i ruszyła w stronę drzwi.-Przypilnuj Lily. Niedługo wrócę.
-Jedziesz do Liam'a.-spojrzałam na nią.
-Może.-odpowiedziała i wyszła z pokoju.

Perspektywa Kat

Dojechałam do jego domu i nawet nie pukając weszłam do środka. Stał w kuchni i pił sok pomarańczowy rozmawiając z kimś przez telefon.
-Ja...zadzwonię później.-odpowiedział rozmówcy kiedy tylko mnie zobaczył.-przyjechałaś.-odezwał się do mnie odstawiając szklankę.
-Jak widać. Co masz mi do powiedzenia?

+18

Liam chwycił mnie i zaniósł na kanapę, rzucił na poduszki, po czym podniósł i przycisnął moje biodra do siebie, wyginając moje ciało w łuk.
Jęknęłam, kiedy wpychał się we mnie, starając się przyjąć go całego, dostosować się do tego cudownego wypełnienia, którego mimo wszystko tak bardzo pragnęłam. Podnosząc moje biodra wyżej, Liam dźgał mnie jeszcze bardziej brutalnymi pchnięciami. Spojrzenie miał mroczne i zaborcze, a wraz z każdym oddechem z jego piersi wyrywał się pierwotny pomruk.
Wydawałam z siebie urwane jęki. Tarcie wywoływane przez jego gwałtowne ruchy pobudzało tę wiecznie niezaspokojoną potrzebę bycia pieprzoną przez niego bez końca. Wyłącznie przez niego.
Po kilku kolejny pchnięciach odrzucił głowę do tyłu i wydyszał moje imię, doprowadzając mnie wściekłymi ruchami niemal do utraty zmysłów.
Gdy jego spojrzenie odnalazło moje, zatonęłam w jego zamglonych euforią oczach. Spazmatyczny dreszcz przebiegł przez jego ciało, a za nim nastąpił udręczony jęk ekstazy.
Patrzyłam na niego i rozpierała mnie duma. To ja doprowadziłam go do takiego stanu.
W chwili orgazmu był całkowicie mój, tak jak ja byłam jego.
Liam pochylił się nade mną, oddychając ciężko.
-Boże. Nie jestem w stanie tego wytrzymać
Przeczesał palcami moje włosy.
-Jesteś cudowna.-pocałował mnie w nos.

Liam opadł obok mnie na kanapie.
-Nie chcę żebyś się na mnie denerwowała.
-Ja się nie denerwuje. Ja mam tylko dość tego, że potrzebna Ci jestem tylko wtedy kiedy nikt nas nie widzi i jesteśmy sami.-jęknęłam.
-Dobrze wiesz, że sam bym to najchętniej zmienił.-wyszeptał przyciągając mnie do siebie.-już niedługo.
-Obyś miał rację.-spojrzałam na niego.-bo ja długo na Ciebie czekać nie będę.
-Co masz na myśli?
-A to, że w końcu sobie odpuszczę i zacznę układać życie bez Ciebie.-odpowiedziałam.
-Nie będziesz miała powodów.-pocałował mnie przelotnie w usta i ruszył w stronę kuchni.
-Obyś miał rację.-krzyknęłam za nim zakładając bluzkę w momencie kiedy ktoś zapukał do drzwi.
-Owtórz.-krzyknął Liam.
Ruszyłam w stronę drzwi i lekko je uchyliłam. Jakie było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam osobę stojącą za nimi.
-Co Ty tu robisz?-wyszeptałam.


Jest kolejny...
I już trzecie +18. Podoba się ?

Mam nadzieję, że pojawi się parę komentarzy.
Życzę miłego wieczoru.

Kolejny w już w czwartek albo nawet jutro wieczorem.

5 komentarzy:

  1. Czy to Danielle? A rozdział b.fajny

    OdpowiedzUsuń
  2. Danielle? XD

    OdpowiedzUsuń
  3. max i kat !! chcemy max i kat !!!!!! jak nie bedzie to ja dalej nie czytam ;///

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie Maxerine tylko później.. To nie może się wszystko tak szybko dziać. :) /Autorka.

      Usuń