sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 15

Tydzień później

Perspektywa Liam'a

-Już jutro wreszcie opuszczę szpital-zaśmiała się Kat.
Tak, już jutro opuści szpital. Na jej policzkach znów pojawiły się rumieńce, a uśmiech nie schodził z jej twarzy. Zawsze ktoś u niej siedział. Za chwilę przyjdzie do niej Niall, Louis i Eleanor, a ja spokojnie pójdę spotkać się z Danielle.
-Liam co się z Tobą ostatnio dzieje?-ścisnęła moją rękę mocniej brunetka.
-Nic kochanie.-kolejny raz skłamałem jej w oczy.-wszystko jest w porządku.
Dziewczyna dźwięcznie się roześmiała. Lekarz stwierdził, że to cud, że się obudziła i wszystko jest w najlepszym porządku. Nachyliłem się i pocałowałem ją prosto w usta. Brakowało mi jej delikatnego dotyku, jej całej. Cały twitter huczy od powrotu "Lanielle" gdyż pojawiły się nasze zdjęcia z przed tygodnia. Całe szczęście. Ogólnie rzecz biorąc przeprowadzam się, każdy z nas postanowił się usamodzielnić. Nadal wierzę, że Kat po wyjściu ze szpitala wprowadzi się do mnie, jeżeli mnie nie zostawi gdy dowie się, że zostanę ojcem.
-Ja już muszę iść. Przemyśl sobie moją propozycję.-pocałowałem ją w czoło i wyszedłem z sali mijając się z chłopakami.
-A gdzie masz dziewczynę Tommo?-zaśmiałem się.
-Rozmawia. Zaraz przyjdzie.-uśmiechnął się i wszedł do sali.
Ruszyłem korytarzem do wyjścia po drodze mijając Eleanor odwróconą do okna. Stanąłem za nią i przysłuchałem się rozmowie choć wiem, że nie powinienem.
-Dani nie możesz mu tego zrobić.-powiedziała do słuchawki-on kocha Kat .-znów chwila ciszy-a jak to jest nie jego dziecko, to co?-zapytała-jestem Twoja przyjaciółką, ale w tym Ci nie pomogę.-rzuciła ostro-cześć Dan.-rozłączyła się i odwróciła wpadając na mnie.
-Liam.-powiedziała wystraszona-słyszałeś?
-A nie powinienem? Co ona kombinuje?
-Nie wiem. Naprawdę Liam. Mówiłam jej żeby dała wam spokój, ale Dan twierdzi, że dziecko potrzebuje ojca.
-Zobaczymy. Do później.-przytuliłem ją  i wyszedłem ze szpitala.
Skierowałem się do samochodu. Powinienem kupić kwiaty czy nie? Nie, to przecież nie jest randka. Wyjaśnimy sobie parę spraw i nasze drogi rozejdą się na zawsze. Ruszyłem pod wskazany adres gdzie byłem po dziesięciu minutach. Zaparkowałem samochód i udałem się do skromnej kawiarenki. Danielle siedziała już przy jednym ze stolików i piła za pewnie wodę. Usiadłem naprzeciwko niej.
-Coś panu podać?-zapytała kelnerka-o Boże, Ty jesteś Liam Payne.-uśmiechnęła się.
-Tak, poproszę sok brzoskwiniowy.-odpowiedziałem.
-Dobrze, a mogę jeszcze prosić o autograf ?-wyjęła z fartuszka kolorowy notesik, który od niej odebrałem.-dla Amy jeśli można.-zaśmiała się.
-Pewnie, że można. Wziąłem długopis i napisałem: Dla zawsze uśmiechniętej Amy, na wieczną pamiątkę. Liam xx.-proszę Amy-oddałem jej go z powrotem.
-Dziękuje. Życzę Ci szczęści z Katherine. Jest prześliczna.-tu spojrzała na Dani i wraz z zamówieniem odeszła.
-No więc Liam?-zaczęła Dan-oswoiłeś się już z myślą, że zostaniesz tatusiem.
-To się jeszcze okaże, jak dziecko się urodzi. Nie myśl, że uwierzę Ci bez dowodu.
-Jak chcesz.-uśmiechnęła się-mam nadzieję, że teraz będę mogła na Ciebie liczyć?
-Radziłbym Ci tego nie wykorzystywać. Od razu Cię informuje,że nie zostawię dla Ciebie Kat.
-Zobaczymy. Masz, pokaż jej to jak będziesz ją informował.-wyciągnęła do mnie zdjęcie USG-to 15 tydzień. Ja już pójdę. Zadzwonię niedługo.-zaśmiała się.
Wyszła z kawiarni. Schowałem zdjęcie do portfela wyjąłem 20£  i wyszedłem z budynku. Teraz tylko poinformować spokojnie Kat, ale to już jutro. Teraz jadę się z tym przespać.

Perspektywa Kat

-Nie uważacie, że Liam jakoś dziwnie się zachowuje?-zapytałam siedzących obok mnie przyjaciół.
-Nie oczywiście, że nie-zaśmiała się Eleanor.
-Po prostu dużo przeszedł w ostatnim tygodniu Kat.-spojrzał się na mnie Louis.-nie dziw mu się, o mało Cię nie stracił.
-Wiem. A jak tam urządziliście się już?-zaśmiałam się.
-Już prawie. A ty się wprowadzasz do Liam'a ?-zaśmiał się Niall.
-Na razie rozpaczam nad stratą tak fajnych sąsiadów.
-Będziesz nas odwiedzała, oczywiście jak nie będę zajęty.-śmiesznie poruszał brwiami i uśmiechnął się do Calder.
-Wcale nie będę się wpraszała.-zaśmiałam się ziewając.
-O boże, już tak późno, a Ty jesteś zmęczona.-zaczęła panikować dziewczyna.-ruszać cztery litery gwiazdy.
-Nie przesadzaj, nie jestem aż tak zmęczona.-zamknęłam parę razy oczy.
-Właśnie widzimy.-uśmiechnął się Lou-do zobaczenia jutro w domu.
Machając mi opuścili moją salę. Za oknami było już w miarę ciemno, wzięłam do ręki swój telefon i pierwszy raz od ponad tygodnia zalogowałam się na Twitterze. Masa wiadomości od rożnych dziewczyn i prośby o follow. Nie jestem sławna ani aż tak bardzo znana. Zrobiłam tyle follow ile tylko mogłam. Moją uwagę przykuły niektóre tweet'y.
@look_after_you @Katherine wracaj szybko do zdrowia xx
@tommo_kiss_me @Katherine trzymamy kciuki za szybciutki powrót do zdrowa. 
Jak je czytałam to tak cieplutko robiło mi się na sercu.Oraz te mniej miłe,że nie pasuje do Liam'a i Danielle była lepsza. Usłyszałam ciche pukanie do drzwi, więc szybko się wylogowałam i odłożyłam telefon na szafeczkę. W drzwiach pokazała się głowa Jaspera.
-Mogę?-zapytał cicho.
Pierwszy raz do mnie przyszedł, wiedziałam,że nic wielkiego mu się nie stało, ale sama nie prosiłam żadnego ze swoich przyjaciół żeby go zawołali. 
-Wejdź.
Jasper cicho podszedł i zajął krzesło zaraz obok łóżka.
-Widziałem jak od Ciebie wychodzą. Dlatego przyszedłem. 
-To dobrze.-spojrzałam na niego.
-Katherine.-zaczął-ja chciałem przeprosić. Cholernie się bałem, że Cię zabiłem, a tego bym nie przeżył.
-Nie gniewam się Matt.
-Kat...ja..ja Cię nadal kocham.
-Ale pieprzyłeś się z tą tapeciarą?
-Ja tego nie zrobiłem. Mogę Cię przysiądź.-spojrzał mi w oczy. 
-Nie...nie zrobiłeś?-wyjąkałam.
-Nie, bo kocham Ciebie-przysunął się do mnie i z czułością wpił w moje usta.  
Co ty idiotko robisz! A Liam? odepchnij go od siebie! 
Delikatnie odsunęłam głowę i położyłam mu palec na ustach. W dłoni ciągle tkwił mi wenflon.
-Nie powinieneś tego robić.
-Ale zrobiłem, bo Cię kocham-przysunął się do mnie.
-A ja kocham Liam'a.-odsunęłam od niego głowę.
-Wiedz Kat, że ja poczekam.-złapał mnie za rękę- kocham Cię i poczekam aż podwinie się mu noga.-pocałował mnie w nią i wyszedł z sali.
Opadłam bezsilnie na łóżko tak, że zakręciło mi się w głowie, cicho jęknęłam. Właśnie całowałam się ze swoim byłym chłopakiem.Chłopakiem, który mnie nie zdradził. Do tego to tak jakby w pewnym sensie zdradziłam Liam'a. Nie to dla mnie stanowczo za dużo jak na jeden dzień. Chce zasnąć i obudzić się jutro by znaleźć się już w domu. 

Kolejny xoxo... Jak wam się podoba akcja? :) Nie mam pojęcia co wam napisać. :) Kto ma ferie od poniedziałku? Ja nie, więc kolejne rozdziały pojawiać się będą w przeciągu 2-3 dni. Następnego spodziewajcie się koło wtorku :) Miłego wieczoru i komentujcie <333.

3 komentarze:

  1. Aby to nie było dziecko Liama. Wtedy Kat od niego odejdzie i to będzie koniec.

    OdpowiedzUsuń
  2. dziecko liama niech bedzie !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Daniel nie lubie bo ona kłamie. ok jest w ciąży ale z Liamem? wątpie w to xD Kat i matt . . . nieee prosze ciebie nie. aa i ogólnie fajnie jest!

    OdpowiedzUsuń