środa, 19 lutego 2014

Rozdział 18

Dwa dni później. Sobota. Wieczór.

Perspektywa Liam'a.

-Kochanie powiesz mi ile osób zaprosiłeś? -zaśmiała się Kat nakładając makijaż
-Tak naprawdę to będzie nas około 10.-uśmiechnąłem się do niej zapinając koszulę.
-Tylko tyle?-zaśmiała się.-myślałam, że szykuje się powtórka z czwartku. Jak wyglądam?-zapytała podchodząc do mnie.
Zlustrowałem ją od góry do doły. Wyglądała nieziemsko. Jeszcze jej nic nie powiedziałem i gryzły mnie z tego powodu cholerne wyrzuty sumienia. Już niedługo ją poinformuje, ale mam nadzieję, że to nic nie zmieni w naszym związku.
-Wyglądasz cudownie.-odpowiedziałem przyciągając ją do siebie.
-Liaś.., a wiesz że.-zaśmiała się-dziś wypada nasza rocznica?
-Tak?-zapytałem-jaka?
-Głupolu!-uderzyła mnie delikatnie w pierś-jesteśmy już razem dwa miesiące.
-Kocham Cię.-szepnąłem całując ją w usta.
-Ja Ciebie też.-odparła gdy oderwałem się od jej pełnych czerwonych ust.
-Jutro zabieram Cię na randkę-zaśmiałem się i złapałem ją za rękę.
-Liam..Kat, gdzie jesteście.-usłyszeliśmy wołanie Eleanor z dołu.
-Pewnie znów w łóżku.-zaśmiał się Niall
Spojrzałem na Kat. Jej policzki były lekko zaróżowione.
-Ja go zabiję.-wysczała zabierając swoją dłoń i kierując się do salonu.-Horan!-wrzasnęła-ani mi się waż podchodzić do mojej lodówki.
-Ale Kat...Katherineeee.-zaśmiał się-chcesz żebym umarł z głodu?
-Nie.-odwróciła się i podeszła do mnie-idź do kuchni po przekąski.-zaśmiała się.
Horanek jak tylko usłyszał słowo przekąski od razu poleciał do kuchni. Pocałowałem Kat w policzek i ruszyłem za nim.
Z salonu dochodziły nas śmiechy i muzyka. Razem z Niall'em pozanosiliśmy wszystko do salonu i zaczęliśmy małą domówkę.

Parę godzin później

Wraz z chłopakami opróżniliśmy po kilkanaście butelek piwa. Mimo wszystko każdy z nas był jeszcze trzeźwy. Dziewczyny nie wypiły nawet jeszcze jednej butelki wina.
-Słuchajcie.-zaśmiał się Harry-mamy koncert 3 grudnia.
-Serio?-czknął Niall.
-Gdzie?-zapytałem.
-Na Medison Square Garden.-pisnął jak mała dziewczynka
-Żartujesz?-uderzył go Louis.
-Nie...za miesiąc gramy koncert naszych marzeń.
Każdy z nas wstał i zaczął skakać jak głupi. Ze szczęścia podniosłem Kat z kanapy i zacząłem nią kręcić wokół własnej osi.
-Zaśpiewamy na Medison Square Garden.-krzyknął Zayn otwierając szampana.-wznieśmy toast.
Katherine pobiegła do kuchni po kieliszki.
-A czy ja mogę z wami świętować?-zapytał ktoś za naszymi plecami.-moje zaproszenie chyba się gdzieś zagubiło.
-Liam, bo nie mogę..-do salonu weszła Kat-Danielle-sykneła
Danielle podeszła do Eleanor i powiedziała jej coś na ucho, a ta wściekła wyszła do ogródka.Spojrzałem na brunetkę z burzą loków, a ona przesłała mi nie winny uśmiech.
-Powiedziałeś Katherine i swoim przyjaciołom?-zapytała rozglądając się po salonie.
Poczułem 6 par oczu skierowanych na mnie wraz z tymi najważniejszymi.
-Przestań.-syknąłem.
-O czym ona mówi?-zapytała Kat stojąc koło Louis'a.
-O niczym kochanie.-przesłałem najgroźniejsze spojrzenie jakie mogłem Danielle.
Do salonu weszła już całkiem spokojna Eleanor i patrząc na przyjaciółkę pokręciła przecząco głową. Ta się tylko zaśmiała.
-Nie zrobisz tego.-powiedziała El podchodząc do mnie.
-Zrobię.
-Ktoś nam powie o co tu chodzi?-zapytał zdezorientowany Niall.
-Już Niall.-zaczęła Danielle-jestem w ciąży.
Wszyscy przenieśli spojrzenia na nią. Na twarzy Kat dostrzegłem ból i strach ?
-I co my mamy wszyscy z tym wspólnego?-zakpił Harry-trzeba było się nie puszczać.

MUZYKA

Perspektywa Kat
 
Nie. Nie tylko nie to. To wszystko to jakiś cholerny sen. Czując łzy na policzkach patrzyłam się na Liam'a.
-Zabawny jesteś Styles.-zaśmiała się-otóż tatusiem jest wasz przyjaciel.-odpowiedziała podchodząc do Liam'a.
On? Ona? Nie to niemożliwe. Prawie natychmiast poczułam ramiona Louis'a, który mnie objął. Bez wahania mu się wyrwałam.
-Chcąc nie chcąc teraz z Liam'em coś mnie łączy.-powiedziała patrząc na mnie.
Zaraz moment. On wiedział! Wszytko wiedział, dlatego tak się zachowywał. Kłamał mi w żywe oczy zapewniając że wszystko jest w porządku.
-Wiedziałeś!-krzyknęłam-od samego początku wiedziałeś.-łzy leciały mi po policzkach.
-Kat ja..-zaczął się do mnie zbliżać.
-Okłamałeś mnie Liam. Cały czas kłamałeś.
Popatrzyłam na zdziwione miny przyjaciół. Tylko jedna osoba siedziała cicho na kanapie.
-Po co to wszystko było?-krzyknęłam do Eleanor-wraz z nią chciałaś się zabawić moim kosztem?
Po policzkach dziewczyny leciał strumień łez.
-Kat, uspokój się.-objął mnie Zayn.-krzyk nic nie da.
-Zostawcie mnie do cholery.-podeszłam do szafeczki, wzięłam klucze i dokumenty.
-Kat gdzie jedziesz?-podszedł do mnie Liam-Kocham Cię.
-Jak najdalej od Ciebie.-odpowiedziałam nie patrząc mu w oczy-choć teraz już nie chcę ja Ciebie też.
Wyszłam z domu i ruszyłam do swojego samochodu. Już miałam wsiadać kiedy drogę zagrodził mi Louis i Harry.
-Odsuńcie się.-syknęłam ścierając łzy.
-Piłaś.-zwrócił się do mnie Harry-ochłoń i porozmawiaj z nim spokojnie.
-Nie.-warknęłam-może Danielle się poszczęści i po drodze się zabije.-zaśmiałam się przez łzy.
-Nie żartuj tak.-krzyknął na mnie Louis-wracaj do domu.
-Wrócę obiecuje.-odpowiedziałam mu czując zbierające się znów łzy-kiedyś.
Obaj odsunęli się i pozwolili mi wsiąść do samochodu.
-Gdzie jedziesz?-krzyknęli jeszcze ze mną.
-Jak najdalej od nich.-odpowiedziałam i na pełnym gazie ruszyłam przed siebie.
Jechałam najszybciej jak mogłam. Łzy ograniczały mi widoczność ale to nie stanowiło dla mnie żadnego problemu. Jak się czułam? Czułam się cholernie oszukana. Kocham go. Kocham, ale teraz ona będzie mieć do niego większe prawa niż ja. Jechałam tak dobrze znaną mi drogą do jednego miejsca. Jeszcze tylko 5 minut. Dzwoniący na siedzeniu obok telefon nie dawał mi spokoju. Nie zwracając na niego uwagi dojechałam pod prawidłowy adres. Zaparkowałam samochód i ruszyłam do drzwi. Pozwoliłam łzą swobodnie już płynąć. Stojąc pod drzwiami zadzwoniłam dzwonkiem czekając aż ktoś mi otworzy.
-Kat.-stanął przede mną zaspany chłopak-co Ty tu robisz o 1 w nocy ?
-Potrzebuję Cię.-wyszeptałam i przytuliłam się do niego kompletnie się rozklejając.


 Kolejny rozdział :) Dziękuje za te komentarze i ciesze się, że jest tu ktoś kto to czyta. Wszystkie te słowa dają mi większa motywacje. Przepraszam wszystkie dziewczyny które lubią Danielle za to, że zrobiłam z niej czarny charakter. Przepraszam za każdy błąd jaki znajdziecie :) Zapraszam do komentowania. 

Jak myślicie co będzie dalej ?
 
Następny rozdział jutro. :)

2 komentarze: