środa, 5 lutego 2014

Rozdział 8

Perspektywa Kat

Starałam się nie myśleć o rozmowie z Danielle Peazar. Liam jest teraz mój a poza tym to nie rzecz. W przyszłą sobotę ma odbyć się bal który musi wypaść idealnie. Mam nadzieję, że moja osobą towarzyszącą zostanie Liam. Oczywiście jeżeli mnie zaprosi.. Wczorajszy wieczór spędziliśmy na spacerze a potem na kolacji. Odprowadził mnie do domu i z miną zbitego psa udał się do siebie. Próby do przedstawienia zostały na miesiąc zawieszone ze względów zdrowotnych nauczyciela. Nawet dobrze. Wstałam z uśmiechem na twarzy tego poranka. Nawet deszczowa pogoda która mogła zdołować każdą osobę przebywającą teraz w Londynie nie zepsuje mi humoru. Ubrałam się w to, rozpuściłam włosy i zeszłam na dół do samochodu by ruszyć do szkoły.
-Może kogoś podwieźć?-usłyszałam za sobą całkiem znajomy głos.
Odwróciłam się i stanęłam twarzą w twarz, ciało w ciało z Liam'em.
-A nie mogę jechać sama?-cwaniacko się uśmiechnęłam.
-Nie.-odpowiedział i namiętnie mnie pocałował.

Perspektywa Liam'a

-Ile dziś mamy lekcji?-zapytałem ciągle patrząc w jezdnię
-Trzy kochanie.-zaśmiała się.
Spojrzałem w jej oczy. Szeroki uśmiech nie schodził z jej twarzy. Położyłem dłoń na kolanie i zacząłem sunąć coraz wyżej.
-Liam.-oburzyła się.
-No co? Stęskniłem się.
-Przez noc?-zapytała a ja nadal nie zabrałem ręki.-Liam.
-Może pojedziemy do mnie?-zapytałem puszczając jej oczko.
-Zapomnij.-zaśmiała się.
-Będziesz mieć mnie na sumieniu.
-Jakoś to przeżyję.
Udając obrażonego zaparkowałem na swoim stałym miejscu w momencie kiedy Harry z Moll's podjeżdżali pod szkołę. Otworzyłem Kat drzwi i podałem rękę żeby pomóc jej wysiąść.
-Będziesz się obrażał?-zapytała.
-Tak.
-To proszę Cię bardzo.-zaśmiała się i ruszyła sama w stronę szkoły.
Ma dziewczyna charakterek. Muszę ją dziś zaprosić na jesienny bal. Zamknąłem samochód i pobiegłem za nią. Objąłem ją w pasie i nie chciałem puścić.
-Liam.-zapiszczała- kochanie.
-No co?-zapytałem.
-Nic. Puść mnie. Teraz ja się obraziłam.-zaśmiała się i poszła.
Spojrzałem ostatni raz na nią i poczekałem na zbliżających się gołąbków.
-A jej co?-zapytał Hazza trzymający Molly za rękę.
-Foszek.-zaśmiałem się.
Dalej w ciszy przemierzaliśmy szkolne korytarze. Każdy z nas udał się do swojej szafki.
-Ej muszę zaprosić Katherine Brown na bal. Podobno zerwała z Matthew.-usłyszałem rozmowę kilku chłopaków stojących obok.
-Nie masz szans.-zaśmiał się jego kolega.
-Się zobaczy. -poklepał go po ramieniu i odeszli.
Nie ona się nie zgodzi. Na pewno się nie zgodzi. Śpiesz się Liam bo może się zgodzić.

Perspektywa Kat

Wychodziłam właśnie z zebrania komitetu balowego.
-Katherine.-usłyszałam męski głos za swoim placami.
-Tak?-zapytałam chłopaka na oko w moim wieku.
-Jestem Nick. Chodzimy razem na angielski.-zaśmiał się.
-A tak co tam Nick?-zapytałam.
-Wybrałabyś się ze mną na bal?-zapytał.
Zgodzić się i zrobić na złość Liam'owi?
-Przykro mi Nick, ale już z kimś idę.-odpowiedziałam.
-Szkoda. Przepraszam, że się wygłupiłem.-zaczerwienił się.
-Nie wygłupiłeś się.-odpowiedziałam mu. Zobaczyłam zbliżającego się do mnie Liam'a.-przepraszam Nick, ale muszę iść.-uśmiechnęłam się do niego i ruszyłam w stronę swojego chłopaka. Gdy się do niego zbliżyłam jego twarz nadal nie wyrażała żadnych uczuć.
-Liaś. Przepraszam.-przytuliłam się do niego.
Chłopak nadal nic nie mówił. Przytuliłam się do niego mocniej.
-Kocham Cię.-szepnęłam mu na ucho.
-Ja Ciebie też.-zaśmiał się-ale nadal jestem obrażony.
-To co mam zrobić, żebyś się przestał obrażać?-zapytałam.
Spojrzał na mnie z cwaniackim uśmiechem i mocniej przytulił. Już chyba wiem co mnie czeka.
-Zrywamy się ze szkoły i jedziemy do mnie.-zaśmiał się.
-A lekcje?
-Sprawa balu załatwiona?
-No tak.
-Wiec nic nas już tu nie trzyma.-zaśmiał się i pociągnął mnie za rękę do samochodu.
Wychodzimy głównym wejściem i uderza w nas zimny wiatr. Ręce Liam'a wędrują po moich plecach. Tak szybko jak wsiedliśmy do samochodu tak szybko odjechaliśmy.

Perspektywa Liam'a

Wysiedliśmy szybko z samochodu i od razu wziąłem ja w ramiona i zacząłem całować. Otworzyłem kluczem drzwi i wziąłem ją w swoje ramiona. Swoje nogami oplotła moje biodra, a dłoniami mierzwiła włosy. Znaleźliśmy się w moim pokoju. Położyliśmy się na łóżku chichocząc.
-Jesteś pewny, że jak to zrobimy to już nie będziesz obrażony?-zapytała, gdy przygładzałem jej włosy.
-Bez dwóch zdań.-śmieje się.
Wiercimy się i przepychamy jeszcze przez chwilę, a gdy oboje jesteśmy już nadzy zaczyna się całowanie na poważnie. Kat ma piękne, zgrabne ciało. Zaczął padać deszcz który coraz mocniej uderzał o parapet. Moje dłonie pieszczą jej ciało i poznają na nowo, pozwalam sobie zatonąć w tych doznaniach. Przeżycie to o wiele lepsze niż siedzenie w szkole na lekcjach.

Perspektywa Kat

Leżałam wtulona w ramię Liam'a który bawił się moimi włosami.
-Masz niewygodne łóżko.-zaśmiałam się.
-Twoje wygodniejsze?-zapytał.
-O niebo lepsze. Jest bardziej miękkie.-zaśmiałam się.
-Chcesz to możemy iść na kanapę.-zaśmiał się i wpił w moje usta. Jego słodkie pocałunki przyprawiały mnie o błogie dreszcze. Każdym dotykiem uczyliśmy się siebie nawzajem. Jego dłonie błądziły po moim nagim ciele, a ja swoim rysowałam serca na jego nagim torsie.
-Liam.-usłyszeliśmy głos Niall'a z dołu.-Liam!
Chłopak spojrzał na mnie i momentalnie położył się obok. Przykrył mnie kołdrą pod samą szyję i objął.
-Udawajmy, że śpimy.-zaśmiał się i mnie przytulił.
"Spaliśmy" wtuleni w siebie. No tak była godzina po trzeciej i wiadome było, że wrócą zaraz po szkole.
-Liam.-drzwi od pokoju się otworzyły.-ymm ja nie chciałem przeszkadzać, ale czekamy na was w salonie.-zaśmiał się blondyn i wyszedł z pokoju.
Czekamy na was w salonie? A no tak. Spotkanie z dziewczyną Tomlinsona. Ja nie chcę.
-Kochanie czekają na nas.-zaśmiał się Liam.
-Ja nie chce.-odpowiedziałam zapinając swój stanik
Liam podniósł się z łóżka zapinając pasek w swoich spodniach w czasie kiedy ja zakładałam bokserkę. Po chwili oboje byliśmy już gotowi.
-Czemu nie chcesz?-zapytał widząc moją niechęć.
-Bo..bo Eleanor to przyjaciółka Danielle.-wyszeptałam nie patrząc w jego oczy.
-Katie, El to najsympatyczniejsza osoba jaką znam. Nie musisz się z nią zaprzyjaźniać.-pocałował mnie w policzek.-a tak wogóle to co chciał Nick?
-Nick?-zapytałam a on mordował mnie wzrokiem.- zaprosił mnie na bal.-odpowiedziałam podchodząc do drzwi.
-Oczywiście się nie zgodziłaś?-zagrodził mi wyjście.
-Ciekawe czemu miałabym się nie zgodzić?-zapytałam.
-No bo idziesz ze mną.-odpowiedział pewny siebie.
-Idę? Nie zaprosiłeś mnie.-jęknęłam.
-Katherine Abigail Brown czy zechcesz być moją osobą towarzysząca na balu jesiennym?-zapytał klękając przede mną.

Perspektywa Liam'a

-No nie wiem. To w końcu sam Nick Jordan mnie zaprosił.-zaśmiała się.
-Nie denerwuj mnie Brown.-wziąłem ja za nadgarstek.-ej Ty masz tatuaż.
-No tak.A co do balu to zgadzam się.-pocałowała mnie w policzek.-chodź już do nich.
Zeszliśmy razem do salonu skąd dochodziły głośne śmiechy.
-Zobaczcie nasi wagarowicze.-zaśmiał się Zayn
Spojrzałem na Kat, która wpatrzona była w Eleanor, a ona świdrowała ją wzrokiem. Spojrzałem groźnie na brunetkę, która wstała i podeszła do nas.
-Jestem Eleanor.-wyciągnęła dłoń do Kat.- Louis mi o Tobie dużo opowiadał. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy.
-Miło mi Cię poznać. Też o Tobie dużo słyszałam. Jestem Katherine, ale mów mi Kat.-uśmiechnęła się do niej.
-A więc Kat stworzymy zgrany duet dumnych dziewczyn.- powiedziała i razem z moją dziewczyną ruszyły w stronę kanapy.

Tralala kolejny. Dziękuję za wszystkie komentarze :) Za to zdradzę wam, że na balu dojdzie do tragedii. Jak myślicie Kat i El się zaprzyjaźnią ? :> Czekam na wasze opinię ! <3 I love all. Możecie pisać adresy do swoich blogów i polecać innym osobą mojego bloga. <3 Macie tumblr'a ? Jak tak to podajcie :) z chęcią zrobię follow tak wspaniałym osobą <3

1 komentarz:

  1. powiem, ze rozdział świetny! te ich "wagary" były cudwne!
    btw ten Nick jes sliczny!
    no ja sie nie będe rozpisywać, musze zadanie iść robić(nieee)

    ok to ja tyle :*
    ~gumisiek98

    OdpowiedzUsuń